środa, 8 grudnia 2010

Najlepsze książki zdarzają się przypadkiem!


Pomimo, ze ostatnio najbardziej interesuje mnie literatura fantastyczna, to czasami najlepsze książki zdarzają się przypadkiem. Ta książka pojawiła się przypadkiem w moim domu. Literatura hiszpańskojęzyczna zostawiła w mojej pamięci dobry ślad, więc stwierdziłam: a co mi tam! I zabrałam się do lektury.
Książka Mendozy przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Oto dwóch kosmitów ląduje w pobliżu Madrytu. Ich misja to zebranie informacji na temat dziwnej planety, nazywanej Ziemią. Jeden z nich, tytułowy Gurbo, udaje się na zwiad i...znika. Drugi kosmita postanawia go odszukać. Tylko jak ma odnaleźć się w nowej, pełnej ludzi i ich dziwacznych zwyczajów rzeczywistości?
"Brak wiadomości od Gurba" to książka, która śmieszy do łez. Biedny kosmita nie rozumie Ziemian, co prowadzi do setek nieporozumień. Byłby to zwykłe gagi, gdyby nie ironia i cięty język. Każdy wilebiciel abstrakcyjnego humoru pokocha książkę hiszpańskiego pisarza.
Jednak z każdym razem, kiedy krztusiłam się ze śmiechu nad tą pozycją, po chwili przychodziła refeksja. Mendoza bowiem pod pozornie pustym humorem ukrył satyrę na świat, kóry sami sobie zbudowaliśmy, razem z jego wszystkimi absurdami. Jak pisał klasyk: "Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!"

Eduardo Mendoza, Brak wiadomości do Gurba, Wydawnictwo Znak, 2010 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz