środa, 12 stycznia 2011



    Dziś wyjątkowo nie o książce bezpośrednio, ale o ekranizacji, a mianowicie o Opowieściach z Narni.Absoltna klasyka literatury dziecięcej i młodzieżowej jak i angielskiej ze świetnymi ilustracjami. Jak pewnie wielu innych, to właśnie od Opowieści zaczynałam swoja przygodę z fantastyką, więc z ciekawością wybrałam się na najnowszą ekranizację mojej ukochanej części cyklu -  "Podróż Wędrowca do Świtu".
Muszę przyznać, jestem koszmarnie zawiedziona. O ile dwie poprzednie ekranizacje były całkiem całkiem, trezcia część całkowicie zawiodła moje oczekiwania. Otóż, "Podróż Wędrowca do Świtu" jest w gruncie rzeczy opowieścią o pokonywaniu własnych słabości i satawianiu czoła przeznaczeniu, ale wszytko to jest podane w magiczen oprawie Narnii, w sosie ze świetnego,  klasycznego angielskiego humoru. Gdyby film anlogicznie przyrównać do potrawy, twórcy przesłodzili i to zdrowo. Nie wiem, czy amerykańskim twórcom wydaje się, ze dzieci nie zrozumieją przesłania książki, jeśli nie doszyje się na siłę bezsensownej zielonej mgły porywającej ludzi i kilku kretyńskich infanylnych motywów? Niestety, film, pomimo rewelacyjnych efektów specjanych i świetnej muzyki, całkowicie zabił magię stworzoną przez C. S. Lewisa. Tym, którzy chcą zapoznać się z obrazem krainy Aslana na ekranie, zdecydowanie bardziej polecam serial BBC. Mniej wybujałych efektów, więcej Narnii.

Film: Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu. reż. Michael Apted, USA, Wielka Brytania, 2010
Serial:Opowieści z  Narnii. Lew, Czarownica i Stara Szafa, reż. Marilyn Fox, Wielka Brytania, 1988

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz